Mocna końcówka roku Malwiny Rowińskiej

  Hiszpania, kraj który większość z nas uznałaby jako przestrzeń idealną na wakacyjny czas. Słońce, wiatr, świeże owoce oraz piękne widoki jest czymś co każdemu może się kojarzyć z tą zachwycającą krainą. Jest to natomiast tylko jedna strona medalu. Nie każdy, być może zdaje sobie sprawę z faktu, że Hiszpania jest jednym z krajów przodujących w osiągnięciach sportowych. Tam właśnie w ojczystym kraju Rafa Nadala nasza zawodniczka spędziła 2-miesięczny okres przygotowawczy. 

  Malwina Rowińska miała jasno określony cel. Zagrać 3 juniorskie turnieje o najwyższych rangach czyli JA i J1. Czemu akurat w Hiszpanii? Działania te były podyktowane chęcią odtworzenia warunków podobnych do tych turniejowych. Pogoda w Hiszpanii jest bardzo zbliżona do tych w Meksyku i na Florydzie. 

Mając szansę zaadaptowania się do wysokich temperatur oraz spokojnego potrenowania przez dłuższy czas, Malwa poleciała do Ameryki odpowiednio przygotowana.

 Będąc na miejscu, została zaproszona do Team’u ITF Grand Slam Player Development Programme, z którym spędziła prawie miesiąc. Po zdobyciu tego nowego doświadczenia nastał czas turniejowy. W singlu Malwa zagrała łącznie 7 meczów na bardzo wysokim poziomie, zdobywając ważne doświadczenie i ogranie przed styczniowym Australian Open. Największe osiągnięcie swojej Amerykańskiej przygody udało jej się natomiast uzyskać w deblu. W najbardziej prestiżowym turnieju Orange Bowl, Malwa zaprezentowała najwyższy światowy juniorski poziom osiągając półfinał w parze z Amerykanką Anya Murthy. 

 Teraz nie pozostało już nic innego jak regenerować siły i przygotowywać się do następnego turnieju. Kiedy? Znając wytrwałość Malwy pewne jest, że prędzej niż później.